Gigantyczne kraby nadchodzą
Na Europę Zachodnią maszerują olbrzymie kraby królewskie. Skorupiaki te zostały w latach 60. przeniesione przez Rosjan z okolic Kamczatki do Morza Barentsa niedaleko Murmańska.
Wielkie zwierzęta, osiągające rozpiętość do dwóch metrów i wagę do dwunastu kilogramów, zajęły już norweskie fiordy. Ich populacja rozprzestrzenia się na południe i według naukowców za 150 lat dotrze do Gibraltaru. Po drodze kraby zjadają wszystko, co napotkają, a szczególnie ikrę ryb gromadnic, stanowiących główne pożywienie dorszy.
Dziennik zwraca uwagę, że na pomysł introdukowania krabów królewskich w Europie wpadł Józef Stalin, chcąc zaradzić klęsce głodu w Związku Radzieckim. Teraz te skorupiaki to tykająca bomba ekologiczna - przestrzega "Gazeta Wyborcza". (IAR)
Nowa Armia Czerwona maszeruje na Zachód - alarmują europejskie media. Nie chodzi jednak o żołnierzy, tylko o... smaczne skorupiaki
Czerwone kraby królewskie, zwane potocznie krabami Stalina, rzeczywiście maszerują na Zachód, tyle że nie po lądzie, ale po dnie Morza Barentsa. I zamieniają je w morską pustynię - zjadają wszystko, co znajdą na swej drodze: rybią ikrę, inne skorupiaki, martwe ryby, rośliny.
W ciągu ponad 40 lat przewędrowały kilkaset kilometrów z okolic Murmańska do norweskich fiordów i Morza Norweskiego. - Kierują się dalej na południowy-zachód i mogą dotrzeć nawet do Gibraltaru - prorokuje w rozmowie z agencją Reuters Jurij Ilarionowicz Orłow, rosyjski biolog, który w latach 60. uczestniczył w akcji "zakrabiania" morskich okolic Murmańska. - Na szczęście mamy jeszcze trochę czasu, bo zanim kraby dotrą do Gibraltaru, minie 150 lat - dodaje uczony.
źródło:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... prasa.html