Spory wokół gryżyńskich żubrów.
Opublikowano: 16-04-2010

Żubry należą do największych dzikich ssaków zamieszkujących Europę. Wymiary i waga tych zwierząt sprawiają iż nie mają one naturalnych wrogów. Żubry żyją w stadach składających się z kilkunastu sztuk. Dorosły osobnik żyje przeciętnie od 30 do 35 lat. W przeszłości niewiele brakowało, aby nasz narodowy symbol podzielił los swojego kuzyna - tura. Na szczęście udało się odtworzyć gatunek żubra dzięki ocalałym osobnikom. Dziś na terenach polskich żyje ok. 1100 sztuk. Obecnie jest szansa na pojawienie się kolejnych osobników, tym razem na terenie Grażyńskiego Parku Krajobrazowego. Wiadomość ta spotkała się jednak ze zdecydowanym sprzeciwem okolicznych mieszkańców. Gryżyński Park Krajobrazowy powstał w 1996 roku na powierzchni 2755 hektarów, w celu zachowania walorów przyrodniczych, krajobrazowych i kulturowych polodowcowej rynny Gryżyńskiego Potoku (zwanego też Gryżynką). Obszary te są wyjątkowo atrakcyjne pod względem rzeźby terenu, bogatej hydrografii, flory oraz fauny.

 


 

Spór o żubry rozpoczął się kilka lat temu, kiedy Wojciech Halicki, założyciel Instytutu Ekologii Stosowanej, postanowił sprowadzić żubry do doliny rzeki Gryżynki. W wyniku starań pana Halickiego, Minister Środowiska wydał decyzję, w której zezwolił na hodowlę na terenie parku 20 żubrów. Zwierzęta te mają znajdować się na ogrodzonym terenie, a sama hodowla ma stać się lokalną atrakcją turystyczną. Mieszkańców oburza fakt, iż żubry będą zamieszkiwać strefę zamkniętą liczącą zaledwie 30 hektarów, więc będą żerowały cały czas na tym samym terenie (dorosły żubr potrafi zjeść nawet 60 kg paszy na dobę). Emocje wzbudzają także choroby i pasożyty, na które cierpią żubry, a zwłaszcza motylica wątrobowa - choroba wyniszczająca organizm człowieka. Tymczasem w dolinie rzeki Gryżynki występuje błotniarka moczarowa, która pozwala temu pasożytowi rozwijać się. Ale oprócz motylicy pojawia się też sprawa genetycznego podobieństwa wszystkich odtworzonych stad, wynikających z chowu wsobnego. Dlatego też żubry mogą być bardziej podatne na wszelkie choroby. Ponadto plany zakładają zamknięcie drogi przez Grabin, która jest dla tej miejscowości jedyną drogą dojazdową. Wojciech Halicki wyjaśnia z kolei, że wszystkie żubry są pod stała opieką weterynaryjną i posiadają kartę choroby, przez cały rok są dokarmiane, zaś droga nie zostanie wyłączona. Jednak sam przyznaje, że fakt, iż stado powstało z kilku sztuk, wpływa na chorobliwość tych zwierząt. Mieszkańcy zapowiadają, że jeśli projekt będzie realizowany, to oddadzą sprawę do sądu. Tymczasem Halicki zapowiedział, że w trzecim i czwartym kwartale będzie budować zagrodę i być może jeszcze w tym roku przyjadą tam pierwsze osobniki.


< PoprzedniaNastępna >