Problemy polskich oczyszczalni ścieków.
Opublikowano: 28-06-2010

Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła ostatnio akcję, mającą na celu sprawdzenie jak w latach 2007-2009 na terenie województwa wielkopolskiego wykorzystywano osady, powstające w oczyszczalniach ścieków komunalnych. Wyniki są alarmujące: ani osady, ani grunty nie są odpowiednio badane. Oczyszczalnie nie wiedzą jakie metale ciężkie i bakterie zawierają osady, a rolnicy w jakich dawkach można je bezpiecznie stosować. Przystąpienie naszego kraju do Unii Europejskiej zobowiązuje nas do wdrażania i przestrzegania unijnych dyrektyw m.in. dotyczących oczyszczania ścieków komunalnych i składowania odpadów. Powstający osad, traktowany jako odpad biodegradowalny nie może być kierowany na składowiska odpadów lecz ponownie wykorzystany. Osad należy rozprowadzić na powierzchni ziemi w celu nawożenia, ulepszenia gleby. Ogólnie rzecz biorąc, usuwanie osadów powinno ograniczać do minimum skutki niekorzystnego wpływu na środowisko. W tym celu badaniom laboratoryjnym należy poddać poza osadami także grunty, na których mają być stosowane. Tymczasem w praktyce bardzo często naruszano zasady, dotyczące wykonywania badan laboratoryjnych. Tylko jedna na sześć skontrolowanych oczyszczalni przeprowadzała badania w sposób prawidłowy. Pozostałe nie miały pojęcia, jakie stężenia metali ciężkich i bakterii znajdują się w produkowanych przez nich osadach. Niestety, żadna oczyszczalnia nie wykonywała prawidłowo obowiązku badania gruntów przed zastosowaniem na nich osadów. Wzrosło w ten sposób zagrożenie skażenia środowiska nadmiarem zawartości metali ciężkich i skażenia biologicznego. Osady stosowane były również na terenie parku krajobrazowego, co jest bezwzględnie zakazane.


< PoprzedniaNastępna >