Nasz kraj znalazł się na liście 9 państw przeciwko którym Komisja Europejska wszczęła postępowanie za naruszanie unijnych przepisów dotyczących czystości powietrza. Niestety za taki stan rzeczy odpowiadają przede wszystkim sami Polacy. W ramach oszczędności wielu z nas pali w piecach odpady. Zdziwiłby się ten, kto uważa, iż jest to tylko problem wsi czy biednych, miejskich dzielnic. Śmierdzący dym niejednokrotnie da się zauważyć także na dzielnicach willowych. Większość trucicieli nie ma pojęcia, iż wydajność energetyczna takiego spalania jest niewielka, a odór duży. Dodatkowo, substancje uwalniane do atmosfery są bardzo groźne dla organizmów żywych. Czy można w jakiś sposób walczyć z nieuczciwymi sąsiadami? Okazuje się, że tak. Wszystkie gminy i miasta posiadają regulamin utrzymania czystości i porządku. W prosty sposób Urząd Miasta może skontrolować dokumenty wywozu odpadów z każdej prywatnej posesji. Właściciel nieruchomości jest zobowiązany przedstawić rachunki za ostatnie 12 miesięcy oraz umowę na wywóz odpadów. Na podstawie zebranych dokumentów urzędnik może policzyć ilość wywiezionych odpadów oraz liczbę osób zamieszkujących dany lokal. W ten sposób wyznaczy średni wskaźnik ilości odpadów na mieszkańca. Liczba ta oscyluje wokół 100 kg rocznie. Oczywiście na podstawie samych wyliczeń nie można udowodnić nikomu winy. Osoba może usprawiedliwić się mówiąc, iż w danym miesiącu mniej kupowała towarów a tym samym wytworzyła mniej odpadów. Niemniej jednak, jeśli są skargi na domowe spalanie odpadów w piecu urzędnik ma prawo nękać właściciela częstymi kontrolami. Dobrym pomysłem na walkę z trucicielami są ekologiczne patrole, składające się z 2 osób: strażnika miejskiego i pracownika z Urzędu Miasta. Na pomysł taki wpadli radomscy radni. Sposób działania patroli jest prosty: po telefonicznej interwencji sąsiadów, patrole odwiedzają właściciela nieruchomości w celu skontrolowania domowej kotłowni. Właściciel nie ma obowiązku wpuszczać takiego patrolu do domu, przez co jakiekolwiek szkodliwe działanie na rzecz środowiska jest mu trudne do udowodnienia. Z drugiej strony dowiaduje się, że spalanie jakichkolwiek odpadów w piecu jest niebezpieczne dla zdrowia, które dodatkowo grozi wysokimi grzywnami.