Czy węgiel skończy się szybciej niż zakładano?
Opublikowano: 2-12-2010

W skali globalnej węgiel jest zaraz po ropie drugim najczęściej używanym surowcem energetycznym na świecie. Jego udział w produkcji prądu wynosi prawie 40%, jednakże spalanie węgla w energetyce powoduje powstawanie emisji zanieczyszczeń do powietrza oraz wytwarzanie dużej ilości produktów ubocznych. Cóż, świat nic sobie z tego faktu nie robi i konsumuje coraz większe jego ilości. Wszyscy są przekonani, iż czarnego paliwa starczy jeszcze na długo. Czy słusznie? Niestety ostatnie prognozy wydobycia węgla nie są już tak optymistyczne, jak te wykonywane 10, 20 lat temu. Przykładowo badania przeprowadzone w latach 70. w USA szacowały zasoby węgla na 400 lat. Obecnie zasoby te zrewidowano do 240 lat. W ciągu ostatniej dekady zasoby kilku dużych producentów węgla (m.in. Niemcy i RPA) zmniejszyły się o ponad 30%. Niepokojącym jest fakt, iż dużą część zasobów stanowią bardzo głębokie pokłady. Szczególny jest tu przypadek Chin - prawie 90% węgla kamiennego zalega tam na głębokościach przekraczających 1000 metrów. Jego wydobycie będzie się wiązać ze znacznymi trudnościami oraz wzrostem ceny surowca. Jakby tego było mało, w poprzednich badaniach założono, iż popyt na węgiel pozostanie na mniej więcej tym samym poziomie. Tymczasem, głównie dzięki Chinom, uporczywie idzie w górę. Cóż, podaż będzie maleć, a popyt rosnąć. Czasy taniego węgla najwyraźniej się kończą.


< PoprzedniaNastępna >