Utylizacja e-odpadów a kwestia ochrony danych osobowych.
Opublikowano: 19-04-2010
Z biegiem lat świat zużywa coraz więcej urządzeń elektronicznych, w efekcie czego następuje lawinowy wzrost ilości elektronicznych odpadów zawierających toksyczne chemikalia i metale ciężkie. Takich substancji nie można składować ani wprowadzać do wtórnego obiegu w sposób bezpieczny, można jednak uniknąć ich powstawania. Odpady elektryczne i elektroniczne (tzw. e-odpady) są w związku z tym jednymi z najbardziej złożonych odpadów z jakimi mamy do czynienia. Aby odpowiednio z nimi postępować należy posiadać stosowną wiedzę oraz odpowiednią technologię i doświadczenie. ONZ widząc narastający problem wzywa głowy państw do podjęcia jak najszybszych działań w celu zapobieżenia gromadzeniu się olbrzymich ilości odpadów elektronicznych. Wspólnymi siłami stworzono Dyrektywę o Utylizacji Odpadów Elektrycznych i Elektronicznych (z ang. Waste of Electrical and Electronic Equipment - WEEE). Parlament Europejski podczas swoich debat nad zmianami w ustawie pomija jednak zagrożenia dla ochrony danych, wynikające z niewłaściwego likwidowania, ponownego wykorzystania i recyclingu sprzętu elektronicznego m.in. komputerów z danymi osobowymi. Zauważył to Peter Hustinx - Europejski Inspektor ds. Ochrony Danych, który domaga się w planowanej nowelizacji unijnej dyrektywy WEEE kwestii ochrony prywatności. Polityk domaga się by podczas likwidacji urządzeń, zwłaszcza komputerów z dyskami twardymi funkcjonowały specjalne mechanizmy bezpieczeństwa. Te miałyby być dołączane do urządzeń elektronicznych już w fazie projektowania. Jego zdaniem takie rozwiązanie powinno być postrzegane jako istotny warunek wstępny, gwarantujący skuteczne egzekwowanie prawa do ochrony prywatnych danych. Za pomocą prostych i bezpłatnych narzędzi należy umożliwić użytkownikom usuwanie prywatnych danych z wysłużonych urządzeń - uważa inspektor Hustinx. Zgodnie z jego propozycją ustawodawcy mieliby zakazywać sprzedaży sprzętu pozbawionego takich możliwości.

< PoprzedniaNastępna >